Quantcast
Channel: Barbrafeszyn | Blog o paznokciach - pomysły • zdobienia • inspiracje
Viewing all 649 articles
Browse latest View live

Nowości hybrydowe - LATO 2018

$
0
0
Koniec wiosny, więc warto zerknąć co w świecie paznokciowym piszczy. Jeśli jeszcze nie widzieliście poprzedniego wpisu z nowościami, które zaproponowały nam firmy na początku roku, to zapraszam tutaj. A teraz skupimy się już na najgorętszym okresie i na najgorętszych trendach, czyli letnich nowościach wiodących marek hybrydowych. 



Kinetics

Na początek Kinetics, czyli hybrydy, które nie dość, że mają piękne kolory, to ich krycie jest po prostu świetne. Nowa kolekcja liczy osiem kolorów i są to w zdecydowanej większość mocne neony. Wyłamuje się granat, zieleń oraz czerwień, jednak patrząc na całość i tak widać lato. Recenzję kolekcji możecie zobaczyć w osobnym wpisie.

letnie nowości Kinetics

Semilac

Semilac zaprezentował nam dwie nowości. Pierwszą z nich jest urocza kolekcja sześciu kolorów, która powstała przy współpracy z Margaret oraz Agnieszka Woźniak-Starak. Bardzo podobają mi się krótkie zdania zamieszone na stronie pod kolorami, jak np. "Celebracja radości ubranej w słoneczny odcień koloru żółtego" pod soczystym żółtym. To naprawdę świetny pomysł!

Drugi produkt, który mnie oczarował to plastelina do tworzenia wypukłych zdobień! Jest to w zasadzie żel, bardzo gęsty i świetnie napigmentowany. Szkoda, że na stronie marki nie ma jeszcze za wiele zdobień wykonanych przy użyciu tego produktu, ale mam nadzieję, że zaczną się pojawiać.

letnie nowości Semilac
zdjęcie - Semilac

NeoNail

Tutaj warto zacząć od nie od kolorów, a od innowacyjnej bazy. Przy jej użyciu można nadbudować paznokcie, przedłużyć, ale co najważniejsze wyrównać koloryt i zmniejszyć liczbę warstw kolorowych produktów. Idealnie nada się do Babyboomera i frencha, a dodatkowo wyrówna koloryt płytki. Dla mnie to naprawdę świetne rozwiązanie, szczególnie jeśli chodzi o nakładanie neonów i pasteli. Warto zwrócić na nią uwagę.

O AcrylGelach nie będę się rozpisywać, bo tę nowość można oglądać już u większości marek. Przy NeoNail warto jeszcze wspomnieć o nowej kolekcji stworzonej przy współpracy z Julią Wieniawą. Młoda dziewczyna, która podpisała się pod bardzo lekką, delikatną, ale wciąż z pazurem kolekcją, to strzał w dziesiątkę. Kolory są ślicznie dobrane, a limonka świetnie sprawdzi się do letnich stylizacji.

letnie nowości NeoNail
zdjęcie - NeoNail


Nails Company

Nails Company sprezentowało nam bardzo wakacyjną, neonową kolekcję siedmiu lakierów. Na zdjęciu widać tylko sześć z nich, ale jeśli macie ochotę zobaczyć całość zapraszam do jednego z ostatnich wpisów. Recenzowałam tam dla Was całą kolekcję Beach Party

Kolejna nowość to pigmenty. Są to produkty, które dodajemy do żeli, hybryd i farbek, aby zwiększyć krycie. Nie są utwardzalne w lampie, dlatego trzeba dodawać ich bardzo malutko. Jednak ta malutka ilość w zupełności wystarcza, bo dzięki nim możemy tworzyć naprawdę cieniutkie linie.



Indigo

Na stronie indigo napotkałam na dwie kolekcje. Jedną z nich są delikatne pastele, stworzone z myślą o ślubnych stylizacjach. Pod nimi podpisała się przepiękna Agnieszka Hyży. Kolory są delikatne i kobiece, a odstający od całej reszty złoty, idealnie dopełni każdą stylizację.
Piątka, którą widzicie niżej to wybrane kolory z kolekcji We Are The Colors by Natalia Siwiec. Kolekcja ta na pewno kojarzy Wam się już ze świetną reklamą i kolorem Hedonista, który stał się chyba najpopularniejszym kolorem marki. Cała kolekcja to propozycja na wiosnę-lato, także musiałam o niej wspomnieć w dzisiejszym wpisie.
 
zdjęcie - Indigo

Mistero Milano

Tutaj ciężko mówić o nowościach letnich, bo Mistero Milano co chwile czymś zaskakuje. Co miesiąc pojawiają się tu trzy nowe, bardzo dobrze napigmentowane kolory. Dodatkowo na ich stronie znajdziemy bardzo dużo nowych frezów do skórek oraz ściągania stylizacji. Pigmenty widziałam, testowałam i niedługo opowiem Wam o nich coś więcej!
Nowość najbardziej letnia to kolekcja Nail Up, która prezentuje nam mocno nasycone i świetnie napigmentowane neony. Znajdziemy tam pomarańcze, limonki i morskie błękity. Cała kolekcja liczy siedem kolorów.

zdjęcie - Mistero Milano

Chiodo 

Chiodo nie próżnowało i ich kolekcja Summer Madness by Edyta Górniach liczy aż 18 kolorów! Moim zdaniem to zdecydowanie za dużo. Nie wiedziałabym na jakie kolory się zdecydować, a żeby kupić całość musiałabym chyba przeznaczyć pół wypłaty. Kolory piękne, ale na przyszłość lepiej rozłożyć to chyba na mniejsze kolekcje :)

letnie nowości chiodp
zdjęcie - Chiodo

Słowianka

Na koniec Słowianka z dwoma kolorowymi propozycjami. Pierwsza z nich to neonowe pudry, którymi możemy stworzyć #smokynails, a druga to hybrydy, można by powiedzieć w kolorach podstawowych. Marka urzekła mnie tym jak pięknie prowadzi swój profil na instagramie oraz jakie śliczne grafiki stworzyła dla nowych produktów.

zdjęci - Słowianka



Pełna szafa ubrań

$
0
0
Paznokcie przy użyciu tej wakacyjnej płytki Beauty Bigbang, mogliście oglądać u mnie kilka wpisów temu. Zrobiłam wtedy syrenie paznokcie z okazji #mermay i nawet powstał krótki tutorial! Dziś wybrałam całkowicie inny, chyba najmniej wakacyjny wzór z całej płytki, który od początku bardzo mnie zauroczył. 
beauty bigbang

Wzór odbił się naprawdę w porządku, ale nie podobają mi się jego grube kontury. Przez to widać mało koloru, a więcej samej czerni. Plusem jest różnorodność ciuchów, jak na jeden całopaznokciowy wzór. Kolor, który użyłam do tła to Orly #Cake Pop, który kryje po trzech warstwach, ale ja pod stemple nałożyłam tylko dwie. Wszystkie niedociągnięcia zostały ładnie przysłonięte i kompletnie niewidoczne.

Do wykonania użyłam:
- płytka - Beauty Bigbang #XL-002,
- róż - Orly #Cake Pop,
- zielony - Golden Rose Ice Color #188,
- jasny różowy - Golden Rose Ice Color #184,
- ciemny różowy - Orly #Quite Contrary Berry,
- top coat - Pierre Rene.

stamping plates beauty bigbang

orly pink nail

Dwa w jednym - Realac #Ocean Mist

$
0
0
Oj dawno nie było wpisu z serii 'Dwa w jednym'. A że jest tutaj z nami wiele nowych osób na wstępie muszę wytłumaczyć o co chodzi. 'Dwa w jednyn' jest to wpis, w którym oprócz prostego (zazwyczaj) zdobienia, recenzuję również główny użyty lakier. Dziś konkretnie będzie to hybryda Realac. Bardzo chciałam ją zrecenzować, ponieważ dorwałam ją jako dodatek do gazety, za jakieś niecałe 10zł. Produktów tej marki jeszcze nie testowałam, także tym bardziej opinia będzie świeża i szczera. Nie przedłużając przechodzimy do wpisu. 

hybrydy realac

Realac Euro Fashion o numerku #75 to kolor przede wszystkim letni. Jaka sama nazwa wskazuję Ocean Mist  w morskie klimaty wpasowuje się idealnie. Kryje pięknie po dwóch warstwach i ma świetną jak dla mnie konsystencję. Nie ciągnie się, nie jest ten rzadki. Nanosi się po prostu idelnie gładką warstwą. Testowałam kiedyś hybrydy Gel me od esn, które również podlegają pod Euro Fashion i miały bardzo podobną formułę. 
Bardzo dużym plusem jak dla mnie jest słabo wyczuwalny zapach, który przy zbliżeniu i tak jest bardzo przyjemny. Moim zdaniem to naprawdę dobry produkt, którym przyjemnie się pracuje. Nie znam innych kolorów od Realac, ale jak na razie jestem mile zaskoczona. 

Do wykonania użyłam:
- niebieski - Realac #75 Ocean Mist,
- beżowy - Nails Company #Lady Luxe,
- biały - Nails Company Artistic Gel French,
- top coat - Nails Company Flash Shine,
- ozdoby - Born Pretty Store #C6-1-16.

A na koniec zapraszam Was na tutorial z dzisiejszego zdobienia. Wykorzystałam w nim lakier z dzisiejszego wpisu oraz kilka innych produktów, w tym piękne ozdoby ze sklepu Born Pretty Store. Już w tamtym roku o nich myślała, ale jakoś nie było okazji zamówić. Tym razem dotarły idealnie przed sezonem letnim, więc pewnie jeszcze nie raz je u mnie zobaczycie!


Nazwa ma znaczenie | Mistero Milano

$
0
0
Nazwa ma znaczenie! Mistero Milano wie to doskonale i za każdym razem pod tym względem mnie zadziwia. 'Papuzie na luzie', 'kaktusek prymusek' to tylko niektóre ze uroczych propozycji marki. Ja dziś postanowiłam wybrać cztery hybrydy i w formie zdobienia pokazać Wam ich prześwietne nazwy. Mam nadzieję, że taka trochę zabawna wersja nailartów Wam się spodoba!

______________________________________________________________


Jednorożec na Chmurce

Oj ta nazwa to zdecydowanie jedna z moich ulubionych. Dodatkowo kolor jest taki uroczy, delikatny i pastelowy, że nie mogę się mu oprzeć. Mój jednorożec postanowił na chmurce się położyć i odpocząć po ciężkim dniu pracy. Moim zdaniem jak najbardziej taka chwilka wytchnienia mu się należy.

Mistero Milano Jednorożec na Chmurce

Watermelon Aqua Fresca

Tutaj w sumie miałam problem z interpretacją nazwy, ponieważ Google tłumacz podpowiadał mi bardzo różne rzeczy. Skończyło się na tym, że po prostu uznałam, że jest to świeżutki, bardzo soczysty arbuz, czyli dokładnie taki jaki wylądował na paznokciach.
Jest to chyba jedna z najbardziej letnich propozycji i zarazem jedna z najprostszych. Nie trzeba tutaj wielkich detali, żeby taki arbuz wyglądał jak prawdziwy.

Mistero Milano Watermelon Aqua Fresca

Miodzio Jagodzio

Przy tej nazwie chyba każdy uśmiecha się pod nosem :) Jagód nigdy nie malowała i w sumie nie wiedziałam jak się za nie zabrać. Pomieszałam fiolet z niebieskim i wyszło coś w miarę podchodzącego pod kolor tego owocu. Nie chciałam, żeby wzór było super realistyczne, tylko raczej szybki i smaczny :D. Kolor idealnie nadał się jako tło i trochę przypomina mi taki jagodowy koktajl, ale z bardzo małą ilością jagód.

mistero milano Miodzio Jagodzio

Pikantne Chilli

Kolor nie mój, ale nazwa przekozacka. Idealnie odzwierciedla to jak prezentuje się na żywo. Moja papryczka została namalowana ręcznie na białym tle. Użyłam białej i czarnej farbki żelowej oraz mieszanki dwóch zielonych. Cieniowałam i bawiłam się żeby wyszło jak najbardziej realistycznie. Oczywiście sama papryczka to kolor 'pikantne chilli', więc jestem w wielkim szoku, że tak idealnie się do tego nadała!

mistero milano Pikantne Chilli


A Wy zwracacie uwagę na nazwy lakierów?

Ja osobiście tak, a cała zajawka zaczęła się jeszcze, gdy pracowałam w salonie. Klientki same z uśmiechem na twarzy słuchały, jak mówiłam im co właśnie kładę na ich paznokcie. Same później kolory pamiętały i z chęcią do nich wracały. Teraz już klientkom paznokci nie wykonuję, ale miłość do uroczych i chwytliwych nazw została.

Diamonds 3D | Nails Company

$
0
0
Diamonds 3D to gorąca nowość, jeśli chodzi o ostatnie tygodnie w świecie paznokciowym. Znajdziemy różne kolory, różne ułożenia na paznokciach i wiele pytań dotyczących tego, czy ten produkt nadaje się 'na co dzień'. Ja posiadam akurat takie ozdoby od Nails Company i dziś przyjrzymy im się z bliska. 


Sam produkt to mieniące się trójkąciki. Nie są jednak płaskie, a lekko wypukłe. Dokładnie mówiąc to ostrosłupy o dość małej wysokości, które w podstawie mają trójkąt, jednak tak naprawdę tej podstawy tam nie ma. No a dla tych, którzy dawno już o geometrii zapomnieli, to poniżej zdjęcie dla ułatwienia. 


diamonds 3D

Trójkąty są dość twarde i trzeba uważać przy ich docinaniu. To zdecydowanie największe minusy, ponieważ ciężko dopasować je do płytki. Części odstają, a docięte elementy nie zawsze idealnie wpasowują się w luki. Osoby z idealną krzywą C i dość mocnym tunelem, będą miały problem z ułożeniem trójkątów, ponieważ nie są to małe elementy. Ja osobiście nie potrafiłam ułożyć z nich idealnego wzoru, ale wiem, że u niektórych z Was mogą się sprawdzić. 

Pomocne przy aplikacji są na pewno specjalne kredki świecowe, albo przyrządy do łapania. Warto też nakładać je na gęsty lakier, żeby mogły się trochę wtopić. Jest przy tym trochę pracy, ale po efektach widocznych na stronach marki, chyba warto poświęcić temu trochę pracy.
Nigdzie nie doczytałam, czy na ułożoną mozaikę nakłada się top, ale wydaje mi się że bez niego by się nie obyło. Dzięki niemu luki zostaną wypełnione, a ostre krawędzie złagodzone. Poniżej możecie zobaczyć ozdobę z nałożonym topem i chyba zgodzicie się ze mną, że efekt jest wciąż zadowalający. 



A dla tych, którzy produkt kupili, a okazało się, że nie da rady ułożyć go na płasko, polecam aplikację pojedynczych trójkątów. Dzięki nim możecie uzyskać subtelny, ale wciąż nietuzinkowy efekt. W tym przypadku już nie trzeba zalewać całości, ponieważ ozdoba i tak ładnie wtopiła się w top coat. 

NC Diamonds 3D NO. 1
Najpopularniejszy.
Bardzo ciemny, miedziany.
Dostrzegalne są zielone i złote odblaski.

NC Diamonds 3D NO. 2
Bardzo jasny z perłową poświatą. 
Mieni się na błękitno.
Dostrzegalne są różowe odblaski.

NC Diamonds NO. 4
Najmniej efektowny, ale moim zdaniem najładniejszy.
Bardzo delikatny różowo fioletowy.
Ma bardzo słabe ciemniejsze odblaski.  

diamonds 3D
 


Podstawka pod próbniki

$
0
0
Podstawka pod próbniki to chyba najbardziej wyczekiwany przeze mnie gadżet ostatnich miesięcy. Szukałam jej wiele razy i nigdy nie umiałam się zdecydować. Rodzajów widziałam po prostu masę! Od pojedynczych przyczepianych to kryształowej kuli, po zwykłe czarne na plastikowych stojakach. Mi zależało na tym, żeby była łatwa do trzymania, miał podstawkę oraz dobrze prezentowała się na zdjęciach. Znalazłam jedną z Born Pretty i na wstępie powiem, że mimo kilku mankamentów jest na razie idealna. 

gadżet do trzymania próbników

W zestawie znalazło się pięć złotych elementów z magnesem pod spodem oraz jedna długa, przeźroczysta 'belka', która również posiada okrągłe magnesiki. Całość jest dobrze wykonana i bardzo ładnie prezentuje się na zdjęciach. Z bliska można zobaczyć, że złote elementy są dość prosto, tandetnie wykonane, jednak z daleka jest to niewidoczne. Pod ich spodami, można zobaczyć też resztki kleju, ale to już jest kompletnie niewidoczne. Trzyma się je bardzo fajnie. Dzięki większemu spodowi, może stabilnie oprzeć całość o palec. Świetnie nadadzą się do tworzenia próbników, które w razie chęci utwardzenia można położyć na podstawce.

ładna podstawka pod próbniki

Próbniki do podstawek przyklejam za pomocą widocznych na zdjęciu dwustronnie klejących kwadracików. Po skończonej pracy całość odklejam i przyklejam do mojej próbnikowej książki. Można oczywiście stosować również bardzo popularne gumy. Dzięki nim mamy pewność, że nic nam nie odleci, jednak mnie przeszkadza ich konsystencja. Kojarzą mi się z gumą do rzuca, przez co nie mam ochoty dotykać tej mazi palcami :D

Moim poprzednim sposobem na wykonywanie próbników, było przyklejanie ich na końcówki nieużywanych pędzli. Było to jednak problematyczne, ponieważ pędzel się przewracał i ciężko trzymało mi się go w dłoni. Teraz już nie mam takich problemów, dlatego naprawdę bardzo polecam Wam tej bajer. Nie należy on do bardzo drogich, a oprócz poprawy komfortu pracy, dostaniecie też bardzo ładny element dekoracyjny, które pięknie będzie prezentować się na zdjęciach. 

podstawka pod próbniki

Prosty sposób na meduzy

$
0
0
Już kiedyś pokazywałam Wam meduzowe zdobienie, sięgając wtedy po wakacyjną płytkę do stemplowania. Dziś postanowiłam namalować je ręcznie, tak żeby wyszło efektownie, ale żeby całość nie była bardzo trudna. Udało się i przyznaję, że to zdobienie podoba mi się naprawdę bardzo!

paznockie w medyzu

Inspiracją do tego zdobienie było zdjęcie znalezione na Pintereście. Postanowiłam znacząco zmodyfikować je pod siebie, ale zachować najważniejsze, czyli meduzy. Nie było napisane jaką metodą zostały zrobione ich kapelusze, ale ja i tak od początku wiedziałam, że wybiorę NeoNail Aquarelle. Tło również zrobiłam bardziej stonowane i zdecydowanie prostsze. A jeśli macie ochotę odtworzyć tę stylizację albo po prostu dowiedzieć się jak została zrobiona zapraszam na mój kanał YouTube.

Do wykonania użyłam:
- granatowy - Kinetics #Restless Sleepers,
- różowy - Kinetics #Pink Drink,
- biły - NeoNail #White Aquarelle,
- top coat- NeoNail Hard Top,
- biała farbka - Artistic Paint Gel.

B. a Black Hole & B. an Arctic Snow | B. Loves Plates

$
0
0
Wszystkie stemplomaniaczki wiedzą, że czerń i biel to najczęściej wybierane przez nas lakiery, a dodatkowo najbardziej problematyczne. Chyba każda z nas borykała się z niepełnym odbiciem wzoru, prześwitami, czy po prostu bardzo słabą pigmentacją. Naprzeciw nam wyszło B. Loves Plates, gdzie Ania pod swoim logo stworzyła dwa podstawowe lakiery do stemplowania. Ciekawi jak wypadły? Zapraszam na recenzję.

lakiery do stemplowania

 Oba lakiery posiadają pojemność 10 ml i prostokątną, dość wysoką buteleczkę. Dzięki matowej nakrętce prezentują się bardzo elegancko i estetycznie. Krótką mówią nie ma tu tandety i nie wyglądają jak pierwsze lepsze lakiery z bazarku. Kolejne informację dla ułatwienia przytoczę w punktach. 
  • Pędzelek jest szeroki, co zdecydowanie ułatwia i przyśpiesza pracę. Nie musimy sięgać przy nakładaniu na blaszkę kolejny raz po lakier, bo jedno pociągnięcie wystarcza.
  • Konsystencja jest gęstsza niż przy zwykłych lakierach, jednak nie jest problematyczna. Oczywiście przy dłuższym stosowaniu lakier trochę zmieni swoją formułę, ale jeśli chodzi o stemplowanie to jest jak najbardziej odpowiednia.
  • Pigmentacja w obu przypadkach jest naprawdę świetna. Po nałożeniu na płytkę wzoru nic nie prześwituje, a stempel łapie nawet najdrobniejsze wzory (specjalnie wybrałam do testów cieniutkie linie, aby sprawdzić pigment w najtrudniejszych warunkach).
  • Jako, że stemple robię dość wolno, ważny jest dla mnie również czas wysychania lakieru. Gdy jest zbyt szybki, nie da się nanieść wzoru na stempel. Tutaj bezproblemowo nanosiłam każdy wzorek. 
  • Pojemność produktu jest naprawdę duża, dlatego nie musimy się martwić o szybkie wykończenie produktu.
  • Nakrętka bardzo dobrze leży w dłoni i nie brudzi się. Jest wykonana z przyjemnego materiału. 
  • Jeśli będziemy uważnie zakręcać lakier i uważać na niewydostawanie się produktu na zewnątrz, wtedy nasz lakier będzie długo 'świeży' i zachowamy swoją najlepszą formę.

biały i czerny lakier B. Loves Plates


Tak chwalę i chwalę, że chyba w końcu trzeba by było się czegoś przyczepić. No i bardzo bym chciała, ale za bardzo nie mam czego :D Ogólnie rzecz biorąc to nie są pierwsze lakiery, które można było kupić u B. Loves Plates. Poprzednie były moimi ulubionymi, dlatego wiedziałam, że kolejne nie będą gorsze, ponieważ nad wszystkim wciąż czuwała Ania. To produkty są już stricte B. Loves Plates, więc wiadomo, że firma odpowiada za nie rękami i nogami. 

Cena jednej buteleczki to 19,90zł. Dla niektórych to może byś jedynym minusem, jednak musimy pamiętać o tym, że jest w tych lakierach o wiele więcej pigmentu niż w innych standardowych. Dodatkowo używamy go tylko do stemplowania, więc jego zużycie jest minimalne. Moim zdaniem cena jest jak najbardziej adekwatna do jakości produktu. Dodam jeszcze, że nie wiem jak będą sprawować się te produkty w przyszłości, czy zgęstnieją, czy coś będzie się z nimi działo. Dlatego recenzja jest można by powiedzieć pierwszym wrażaniem, a w razie komplikacji (w co wątpię) będę dawać znać.

 Jeśli lubicie stemplowanie i wciąż szukacie dobrej czerni i bieli to z czystym sumieniem polecam  Wam te. To naprawdę niska cena, za komfort jaki dają przy pracy. Ja osobiście czekam już na kolejne kolory i mam nadzieję, że będę tak samo dobre jak te. 

BLP01 B. a Black Hole

 BLP01 B. a Black Hole

BLP02 B. an Arctic Snow

BLP02 B. an Arctic Snow


Gwiezdne Wojny BB-8

$
0
0
Szczerze mówiąc, nie miałam pojęcia, że ten pomarańczowy droid nosi nazwę BB-8. Na szczęście teraz już wiem, więc jestem o jedną fantastyczna postać do przodu. 
Namalowałam go, ponieważ 4 maja obchodzone było międzynarodowe święto Gwiezdnych Wojen. Urzekła mnie jego prostota i te kolorowe elementy stroju. Różni się całkowicie od R2-D2, którego mogliście oglądać w ostatnim poście z mojej Disney'owej serii, jednak malowanie ich zajęło mi podobną ilość czasu. Wyszedł grubiutki i słodki, więc udało mi się uzyskać zamierzony efekt.


Neonowy pomarańcz z drobinkami od Orly, to jeden z tych lakierów, które kocham i nienawidzę zarazem. Wygląda pięknie. Jest taki orzeźwiający, a drobinki sprawiają, że w dzień odbija każdy promyk słońca. Na dłoni jak na pomarańcz prezentuje się naprawdę fajnie, ale krycie... Na zdjęciu widzicie trzy warstwy i te trzy warstwy wciąż nie dają krycia idealnego. To wielki smutek, gdy tak źle pracuje się z tak pięknym lakierem.

Do wykonania użyłam:
- pomarańczowy - Orly Color Blast #sunday funday,
- szary - Orly Breathable #power packed,
- farbki akrylowe.

Morskie zdobienie + przegląd nowości

$
0
0
Dzisiejszy wpis to trochę zdobienie z tutorialem, a troszkę test nowości. Ostatnio w moje ręce wpadły naprawdę fajne produkty i lakiery, więc aż żal było ich nie wykorzystać. Zapraszam więc na co weekendowy wpis z filmem na youtube.

lakiery flormar

Stempel Born PrettyStore

To mięciutkie cudo miałam możliwość przetestować, dzięki uprzejmości firmy Born Pretty. Stempel przychodzi do nas ze zdrapką, która tak naprawdę (dowiedziałam się o tym po filmiku) jest płytką do stemplowania :D Tak to jest jak nie czyta się instrukcji! 
Stempel jest kosmicznie miękki, co sprawiło, że zaczęłam się trochę obawiać. Nie wiem czemu, ale jakoś nie darzę zaufaniem takim miękkich, a dodatkowo przeźroczystych stempli. No i na początku faktycznie nie było za ciekawie i nie chciał łapać mi wzorów. Jednak po chwili testów i próbie z bielą, złapał mi idealnie cały wzór, dzięki czemu mogłam nanieść go na sam środek płytki. Trzeba pracować z nim bardzo szybko i spodziewam się już wcześniej, że będzie miał trudność z łapaniem cieniutkich wzorów. No ale jeśli chodzi o jakieś pojedyncze (które właśnie najczęściej chce nanieść precyzyjnie) wydaje mi się, że sprawdzi się świetnie. Minusem jest brak przykrywki, ponieważ taki mięciutki twór na pewno bardzo łatwo zniszczyć. Trzymam go w woreczku strunowym, jednak to nigdy nie będzie tak pewne jak wieczko. Jego cena to niecałe 2 dolary, więc wypada naprawdę atrakcyjnie. 
Stempel najdziecie pod tym linkiem
  
przeźroczysty stempel

Jeśli chodzi o lakiery B. Loves Plates, to była to moja druga próba. Pierwszą wraz z recenzją mogliście oglądać tutaj, a dziś już przyszedł czas na zdobienie. I biel i czerń wypadła świetnie. Na filmie możecie zauważyć jak idealnie zostały oddane wszystkie elementy wzoru. Biel została złapana przez przeźroczysty stempel i to w jaki sposób! To mnie bardzo zszokowało, bo często miałam z tym problem. Oczywiście wiem, że to również zasłucha stempla, ale no nikt mi nie wmówi, że ta biel nie kryje perfekcyjnie! Ja jestem zakochana i na pewno będę bardzo często sięgać po tę dwójkę.

Produkty, których użyłam w zdobieniu:
- granatowy - Essence Kalinka #01 Absolute Blue,
- biały - Orly #White Tips,
- błękitny z drobinkami - Flormar Black Dot #BD04,
- błękitny - Sally Hansen #240 Babe Blue,
- top coat - Seche Vite,
- płytka - B. Loves Plates #Summer paradise,
- czarny do stempli - B. Loves Plates #BLP01 B. a Black Hole,
- biały do stempli - B. Loves Plates #BLP02 B. an Arctic Snow.



Nail Up | Mistero Milano

$
0
0
Nail Up to najnowsza neonowa kolekcja Mistero Milano. Nie znajdziemy tu jednak kolorów rodem z koszulek robotników. To neony z nutką pastelowości, która pięknie przełamuje nachalność koloru i tworzy go bardziej eleganckim. Do mnie ten klimat przemawia o wiele bardziej, dlatego z radością mogę Wam zaprezentować swatche całej siódemki. 

Nail Up | Mistero Milano

W porównaniu z poprzednimi lakierami Mistero Milano, które testowałam, te są zdecydowanie gęstsze. Trzeba nabierać na pędzelek naprawdę mało produktu, ponieważ mogą stworzyć się nieładne wzniesienia. Oczywiście za gęstością lakieru stoi pigmentacja, która jest naprawdę świetna. Każdy lakier oprócz numeru 1082, kryje po dwóch warstwach. Nie potrzebujemy tutaj białego podkładu, ponieważ neon od razu jest mocno widoczny. 
Tak jak wspomniałam jeden kolorek, kryje trochę gorzej (jest również najbardziej neonowy). Jednak mimo trzech warstw prezentuje się naprawdę szałowo i jeśli macie ochotę podkreślić swoją letnią opaleniznę to musicie się w niego zaopatrzyć. 

Oprócz soczystych letnich kolorów, lakiery posiadają również świetne nazwy. Idealnie oddają klimat kolekcji i na pewno zapadną w pamięć niejednej klientce. Jeśli macie ochotę zobaczyć zdobienia inspirowane nazwami lakierów Mistero Milano, zapraszaj tutaj, a teraz już nie przedłużając przyszedł czas na swatche. 

Mistero Milano #1077 OPALONA BRZOSKWINKA


Mistero Milano #1078 KIWI NA WAKACJACH


Mistero Milano #1079 MALINA NA RAFIE


Mistero Milano #1080 RAJSKIE MANGO


Mistero Milano #1081 TURKUSOWO NA TALERZU


Mistero Milano #1082 CYTRYNA W LAGUNIE


Mistero Milano #1083 O NIEBO LEPIEJ

 

Muszle 3D | Mistero Milano

$
0
0
Niestety na zdjęciach nie da się oddać tego, jak zdobienia 3D są piękne! Dziś przy użyciu produktów Mistero Milano zmalowałam dla Was plażę z prawdziwymi muszlami. Widziałam wiele różnych wariacji z tym motywem, dlatego w końcu postanowiłam sama spróbować. Efekty na poniższych zdjęciach oraz jak co weekend na tutorialu. 

muszle 3D na paznokciach

Tak jak wspominałam w filmie, nie każdemu zdobienia tego typu się spodobają. Są odstające, a więc będą się zahaczać o swetry i włosy. Polecam Wam jednak spróbować, ponieważ w porównaniu z różnego rodzaju pyłkami, zdobienia wykonane Gel Pastami są gładsze. Dzięki temu nosi się je bardzo komfortowo, a pojedyncze zahaczenia, wynagradzają piękne i efektowne wzory. Sama aktualnie przekonuję się do odstających zdobień, więc i Wam serdecznie polecam, szczególnie latem, gdy można poszaleć z wakacyjnym mani.

Produkty wykonania użyłam:
- nude - Mistero Milano #Blooming Magnolia,
- musztardowy - Mistero Milano #Cashmere,
- biały - Mistero Milano #Extra White,
- elementy 3D - Mistero Milano Gel Pasta #White.

zdobienie 3D


Neonowe ananasy

$
0
0
Ten ananasowy wzór zobaczyłam kiedyś u Gosiapio Channel i totalnie się zakochałam! Mimo, że wiele razy zerkałam na płytkę B. Loves Plates to ten motyw jakoś mi umykał. Uznałam jednak, że w końcu przyszedł na niego czas i idąc śladami Gosi wybrałam jednego ananasa, pomalowałam i naniosłam na piękny neon od NCLA.

B. Loves Plates Summer Paradise

Myślałam nad jakimiś wymyślnymi kolorami, ale no kurcze... ananas to ananas :D Padło więc na pastelowy żółty (oczywiście uznajmy, że to co w środku to na zewnątrz owocu) i mocniejszy zielony od Essence. Wracając jeszcze do tła to wybrałam neon z najnowszej kolekcji NCLA by Marzena Kanclerska. Mogliście zobaczyć go z bliska w tym wpisie w zestawieniu z pozostałą trójką. Całość, choć dość prosta, mnie kupiła całkowicie!

manhattan lakiery

Le Manoir | NCLA

$
0
0
Przed Wami pastelowa kolekcja hybrydowych lakierów NCLA, stworzona przez najmodniejszy kanadyjski salon - Le Manoir

NCLA collection

Krycie tych pięciu lakierów jest naprawdę różne i wydaje mi się, że ciężko określić ile warstw jest potrzebnych. Szczególnie przy kolorze #Rose BB Cream jest to niemożliwe. To kolor idealny do Frencha czy Baby Boomera. Jak widzicie pięknie się błyszczy i tworzy na paznokciach gładką taflę. Możemy nałożyć go jedną warstwą (do wcześniej wspomnianych stylizacji) lub trzema, aby uzyskać idealne krycie. 
Najlepsze krycie mają numery 064 i 068. Kolor liliowy i brzoskwiniowy potrzebują trzech warstw, ale lakiery NCLA mają to do siebie, że ich nakładanie nie jest problematyczne. 

Cała kolekcja świetnie nada się do stylizacji ślubnych, biznesowych, bądź na co dzień dla tych, którzy nie lubią szaleć. Szczególnie polecam Wam zerknąć na numer 065, bo dawno nie widziała takiego pięknego i naturalnego lakieru hybrydowego. 

le manoir NCLA



NCLA  #90's Baby Doll

NCLA  #90's Baby Doll


NCLA #Rose BB Cream

NCLA #Rose BB Cream


NCLA  #Pretty Little Lilac

NCLA  #Pretty Little Lilac


NCLA #Pretty As a Peach

NCLA #Pretty As a Peach


NCLA  #Second Skin

NCLA  #Second Skin

 __________________________________

 Recenzja kolekcji Sivan Ayla - link
Recenzja kolekcji Just a Girl - link
Recenzja kolekcji walentynkowej - link
Recenzja kolekcji Summer in The City - link 

Liściaste zdobienie na dwie dłonie | Kinetics

$
0
0
Zdobienie na dwie dłonie, to rzadkość. Zazwyczaj kończę ze wzorami wyłącznie na jednej dłoni. Tym razem jednak były to 'pazurki wyjazdowe', także trzeba było napracować się trochę bardziej.

lakiery kinetics


Lakiery po które dziś sięgnęłam, to w całości produkty Kinetics z kolekcji Grand Bazaar oraz biała farbka akrylowa. Ich krycie i konsystencję możecie zobaczyć w najnowszym tutorialu. Całe zdobienie jest bardzo proste i wbrew pozorom nie tak precyzyjne. Widać to po mojej prawej dłoni, gdzie kontury listków nie do końca wyszły tak jak na dłoni lewej. Nie jest to jednak tak bardzo widoczne, wiec spokojnie możecie próbować tego typu zdobień u siebie. 

Do wykonania użyłam:
- różowy - Kinetics #Arabic Blond #357
- fioletowy - Kinetics #Rub the Lamp #363,
- niebieski - Kinetics #Bedouin Taxi #364,
- top coat - Kinetics.


zdobienie w liście

___________________________________

Inne kolekcje Kinetics:
Wiosna 2017 "Grand Bazaar" - link 
Lato 2017 "Escape" - link   
Jesień/Zima 2017 "Hedonist" - link

Wiosna 2018 "Nude Different" - link
Lato 2018 "Freedom" - link

Kolorowe bazy pod lakiery hybrydowe | Nails Company

$
0
0
Kolorowe bazy pod lakiery hybrydowe to nowość na naszym rynku. Coraz więcej firm wypuszcza swoje propozycje, ale my dziś skupimy się konkretnie na produktach Nails Company. Jeśli jesteście ciekawi co takiego mają w sobie te dwie małe buteleczki, zapraszam do lektury.

kryjące bazy hybrydowe

Dla ułatwienia postanowiłam wypisać wszystkie zalety od myślników, jednak zanim do tego przejdziemy warto wspomnieć o informacjach ogólnych. 
Buteleczki możemy znaleźć w opakowaniach 6ml (30zł) oraz 11ml (55zł). Konsystencja obu produktów jest bardzo, bardzo gesta. Można powiedzieć, że trochę się ciągnie i przypomina mi samopoziomujące się żele. Kolory różnią się od siebie znacząco. Pierwszy jest bardzo delikatny, posiadający lekkie różowe tony, drugi zdecydowanie ciemniejszy. Moim zdaniem jest w nim nutka brązu, ale jak widzicie po zdjęciu oba wyglądają bardzo naturalnie. Po tym krótkim wstępie możemy teraz przejść do zastosowań obu baz. 

Zalety kolorowej bazy Nails Company:
  • bardzo elastyczna,
  • możemy przedłużać nią naturalne paznokcie do 5mm,
  •  można od razu nałożyć na nią top coat,
  • daje bardzo naturalny efekt,
  •  wyrównuje koloryt płytki,
  • posiada bardzo delikatny zapach,
  • można wetrzeć w nią pyłki, 
  • podbija później kładzione kolory hybrydowe,
  • można użyć jej to French'a/Baby Boomer'a,
  • można nadbudować i wyrównać płytkę paznokcia.
Nails Company #cover base
Nails Company #cover base

Nails Company #milky pink base
Nails Company #milky pink base

Moim zdaniem jest to w końcu wyjście naprzeciw wszystkim stylistkom paznokci. Kolorowa baza to produkt, który przede wszystkim przyśpiesza pracę. Dzięki niej możemy od razy wykonać popularne stylizacje takie jak French lub po prostu podbić kolor pastelowej hybrydy. Mi zdecydowanie bardziej podoba się odcień cover, ponieważ jest mocniej kryjący oraz posiada piękny odcień, który mogłabym nosić samodzielnie. 

A Wy co sądzicie o tego typu produktach?

Stokrotki na gradiencie | Golden Rose

$
0
0
Często mając w głowie gradient, sięgam po lakiery Golden Rose. Szczególnie seria Ice Chic i Rich Color mają świetną pigmentację, która bardzo ułatwia tworzenie przejścia kolorów. Dopiero na koniec, gdy widzę już pełny efekt zastanawiam się nad zdobieniem. Tym razem padło na stokrotki, które w podobnej wersji mogliście oglądać w poprzednie wakacje tutaj.

golden rose ice chic

Płatki stokrotek malowałam farbką, natomiast środki to zwykły lakier. Na całość położyłam mat, ale w błysku też całość prezentowała się pięknie. A jeżeli wciąż szukacie idealnego matowego topu zapraszam Was na wpis z porównaniem tych najbardziej popularnych. W nim dokładnie opisałam i pokazałam na zdjęciach jak prezentują się topy poszczególnych, łatwo dostępnych marek.

Do wykonania użyłam:
- Golden Roce Ice Chic #18,
- Golden Rose Rich Color #102,
- baza - Golden Rose Black Diamond,
- Top Coat - Golden Rose Gel.

ombre na paznokciach


____________________________________________________________


Inne stokrotkowe zdobienie, które mogą Ci się spodobać:
- na błękitnym tle (link),
- na czarnym tle (link),
- na granatowym tle (link).

Tukan

$
0
0
Dzisiejsze zdobienie to totalne szaleństwo.
Jak zawsze szukałam inspiracji na Pintereście i tym razem zapragnęłam mieć tukana. Oczywiście grafik milion, ale mi wpadła w oko jedna konkretna (tutaj). Była tak urocza, cukierkowa i przejrzysta, że postanowiłam wybrać właśnie ją. 

paznokcie tukan

Tak mi się spodobała, ze nawet zrobiłam tutorial z tym zdobieniem! Do wykonania użyłam lakierów NCLA i produktów do zdobień od Nails Company. Wszystkie pięknie się ze sobą połączyło i aż szkoda było mi je ściągać. Zapraszam Was zatem na tutorial i do szybkiego zobaczenia!

Do wykonania użyłam:
- beżowy - NCLA #on sundays we brunch,
- morski - NCLA #forever young,
- różowy - NCLA #not so sweet,
- czarny - Nails Company Artistic Paint Gel #Nero,
- biały - Nails Company - Artistid Gel French,
- top coat - NCLA.


Dwa w jednym - Nails Company Private Party Bloom

$
0
0
To jest naprawdę jedna z niewielu czerwieni, które mogłabym nosić! Ma w sobie nutkę pastelowości i chyba kroplę maliny. Pięknie prezentuje się na moich bardzo ciepłych dłoniach. Skóra nie wygląda 'trupio', ale za ro nabiera dodatkowego koloru. Na zdjęciach czerwień niestety trochę mocniejsza niż na żywo. Na jesień 'Private Party Bloom' od Nails Company, na pewno znajdzie się na liście ulubieńców.

czerwona hybryda ncla

Lakier pochodzi z kolekcji Bold Blooms by Natalia Szroeder i ma naprawdę świetną pigmentację. Na kciuku nałożyłam jedną warstwę, na reszcie po dwie. Nawet przy grubszej warstwie lakier się nie kurczył, także wydaje mi się, że na kolorowej bazie będzie krył pięknie już za pierwszym razem.

Buteleczka jest urocza, a etykietka ślicznie mieni się pod różnymi kątami. Konsystencja jest gęstsza i spływa bardzo wolno. Zdobienie malowałam farbką akrylową na zmatowionym kolorze. Są to dwa proste elementy, które świetnie nadadzą się dla mniej odważnych Pań do letnich stylizacji. Całość przykryta topem Flash Shine tej samej marki.


proste morskie zdobienie

private party boom Nails Company

Na statku

$
0
0
Bardzo lubię, gdy pod stemplami się coś dzieje. Gdy nie są położone na czysty kolor, tylko na coś z kreskami, kropkami bądź plamkami. Dodaje to głębi i wygląda na bardziej czasochłonne, chociaż nie zawsze jest. 

wakacyjne paznokcie

Dzisiejsze paznokcie to można by powiedzieć, coś bardzo zwykłego niż zazwyczaj. Dwa lakiery Orly, a na nich białe stemple od Beauty Big Bang. Jednak mimo swej prostoty pazurki rzucają się w oczy i na pewno będą przykuwać uwagę. Bardzo podobają mi się nawet bez stempli, ponieważ te dwa kolor świetnie do siebie pasują. Dodatkowy plus to to, że można takie mani wykonać samemu, bez większego wysiłku na obu dłoniach!

Do wykonania użyłam:
- fioletowy- Orly  #Plum Sugar,
- różowy - Orly Color Blast #Pool Party,
- biały - B. Loves Plates #B. an Arctic Snow,
- stemple - Beauty Big Bang XL - 002.

paznokcie marynarskie

szybkie i łatwe zdobienie

Stemplowe zdobienia z płytką B. Loves Plates #summer paradise:
-  ananasy (link)
- rybki (link)
- monstery (link)
- meduzy (link)
-łuski (link)
Viewing all 649 articles
Browse latest View live