Quantcast
Channel: Barbrafeszyn | Blog o paznokciach - pomysły • zdobienia • inspiracje
Viewing all 649 articles
Browse latest View live

Mistero Milano - Sprinkles Effect

$
0
0
Sprinkles Effect to stosunkowo nowy produkt w asortymencieMistero Milano. Wspominałam o nim w najnowszym filmie na moim kanale youtube (haul kosmetyczny) oraz na instagramie. Musiałam się mocno nagimnastykować podczas robienia zdjęć, ponieważ bardzo zależało mi na uchwyceniu mocy tych piegów do odbijania światła. Jak mi to wyszło, możecie zobaczyć niżej. 

Mistero Milano Sprinkles Effect Metallic No.6

Moje piegi posiadają nazwę Metallic No. 6, a w sklepie znajduje się już 20 innych rodzai tych kropeczek. W każdym opakowaniu mamy trzy różne wielkości i dwa kolory piegów. U mnie, jest to akurat metaliczne złoto i róż, które w zależności od konta padania światła zmienia kolor od fioletu, po błękit i zieleń. Przy użyciu sondy wybrałam tylko te różowe płatki, tak aby pasowały do położonego na sąsiadujące paznokcie koloru. 

Mistero Milano Sprinkles Effect

Moim zdaniem jest to kolejny świetny pomysł do urozmaicenia naszego manicure. Mała rzecz, która zmienia naprawdę wiele. Oczywiście jeśli nie lubicie, aż tak kolorowego szaleństwa, możecie wybrać pojedyncze piegi lub kupić te bardziej stonowane. Szczególnie, że cena jest dość niska, a produkt bardzo wydajny. 

Do wykonania użyłam:
- czarny -  Mistero Milano #Intensywna czerń,
- różowy - Mistero Milano #1044 Silk,
- piegi - Mistero Milano Sprinkles Effect #Metallic No. 6.

Mistero Milano Sprinkles Effect No.6

Suche liście

$
0
0
Takie mocne gradienty nie są za bardzo w moim stylu, ale chciałam zrobić coś bardzo jesiennego. Całość miała wyglądać jak kolorowe liście, które z jednej strony są czerwone, a z drugiej żółciutkie jak słońce. Na koniec wszystko wyszło zdecydowanie delikatniej niż się spodziewałam, a to za sprawą liściastych stempli z płytki B. Loves Plates - leaves of hapiness. Bez tych wzorów już nie wyobrażam sobie jesieni!

Listki

Gradient stworzyłam z trzech lakierów Golden Rose, które nakładałam na białą bazę, przy użyciu gąbeczki. Skórki przed przystąpieniem do pracy zabezpieczyłam bazą peel off, ponieważ nie wyobrażam sobie ogarniać ich później po czerwonym lakierze! Pomarańcz i żółty nie kryły za dobrze, ale i tak trzy gąbeczkowe warstwy wystarczyły, żeby ładnie pokryć całą płytkę. Za to czerwień to sztos! Piękne krycie już po pierwszej warstwie. Numerek 126 - naprawdę polecam.

jesienne lakiery golden rose

jesienne paznokcie

Do stempli wykorzystałam, wcześniej już wspomnianą płytkę B. Loves Plates oraz lakier Colour Alike. Jak widzicie nakładałam listeczki pojedynczo, mimo że wzór jest całopaznokciowy. Oczywiście z pomocną przyszła mi taśma klejąca, która pięknie zebrała wszystkie niepotrzebne elementy. Mała rzecz, a jakże przydatna!

Do wykonania użyłam:
- czerwony - Golden Rose Ice Color #126,
- żółty -Golden Rose Ice Color #146,
- pomarańczowy - Golden Rose Ice Color #204,
- stemple - B. Loves Plates B.04 - leaves of hapiness.
  
stemple jesienne

Semilac Business Line

$
0
0
Jeżeli śledzicie profil Semilac, doskonale wiecie jak wiele lakierów liczy najnowsza kolekcja Buisness Line. Dziś zobaczycie jedynie namiastkę tych pastelowych maluchów, ale powinna rzucić Wam światło, na całość, czyli aż 36 kolorów! Będzie trochę zdjęć, ale również sporo tekstu. Tak więc życzę miłej lektury :)


Semilac Business Line

Kolekcja Buisness Line, to w większości pastelowe kolorki, które można nosić o każdej porze roku. Jak sama nazwa wskazuje, nadadzą się idealnie do pracy oraz na spotkania biznesowe. Dłonie to nasza wizytówka, także perfekcyjny manicure w delikatnych barwach, tylko podkreśli naszą kobiecość i pewność siebie. Mamy być eleganckie i pełne klasy, a wtedy blask sam będzie od nas bił!

Jeśli chodzi o konkretne kolory z taj kolekcji, to różnią się one znacznie konsystencja i kryciem. Na szczęście te 'gęstsze' mają na tyle przyjemną konsystencję, że można spokojnie nakładać kilka warstw. Nie robią się góry i doliny, a przy odpowiedniej ilości warstw można uzyskać pełne krycie.
A jeśli już jesteśmy w temacie warstw. Producent zaleca nakładanie w pierwszej kolejności warstwy białego lakieru, a dopiero później dwie koloru. Zastosowałam się do tego i za każdym razem nakładając kolory na próbnik robiłam to w ten sposób. Jednak jeśli chodzi o paznokcie naturalne, tutaj już postanowiłam malować po prostu trzy warstwy koloru. Wyszło bardzo podobnie, także to już od Was zależy, którą metodę wybierzecie. 

Semilac Buisness Line
Dwie warstwy koloru + biała baza (sztuczne światło)

201 Bricky Brown
Ten lakier jest zdecydowanie najrzadszy. Jako jedyny z całej kolekcji, posiada półtransparentne wykończenie. Nie nadaje się do nakładania na biel. Najlepiej wygląda w dwóch warstwach - wtedy jego półtransparentność jest dalej widoczna, a przy tym wystarczająco dobrze kryjąca.


Semilac 201 Bricky Brown

203 Pink Brown
Coś pomiędzy różem, a brązem, jednak zdecydowanie bardziej w stronę tego drugiego. Na paznokciach trzy warstwy, które tworzą i tak dość delikatny efekt.

Semilac 203 Pink Brown

211 Light Peach
Zdecydowanie najgęstszy z całego zestawienia. Skutkuje to bardzo dobrą pigmentację - na paznokciach tylko dwie warstwy. Kolor jak sama nazwa wskazuje to brzoskwinia, jednak posiadająca domieszkę różu. Jak dla mnie to lekko neonowy pastel, także pięknie podkreśli opaleniznę.

Semilac 211 Light Peach

216 Warm Beige
Klasyczny, ponadczasowy beż. Niestety kryje dopiero po trzech warstwach. Można nakładać na biel, jednak nie zmniejszy to ilości warstw, ponieważ efekt beżu jest bardzo delikatny.

Semilac 216 Warm Beige

225 Smoky Lila
Naprawdę dobrze kryjący (po dwóch warstwach), bardzo lekki i wiosenny kolor. Fiolet z domieszką bieli, czyli delikatna lila. Mało popularny i równie rzadko wybierany, a szkoda bo na dłoniach prezentuję się naprawdę subtelnie i kobieco.

Semilac 225 Smoky Lila

Dwa w jednym NCLA - She's dead to me

$
0
0
'She's dead to me', to lakier o bardzo nietypowej buteleczce, która na pewno przykuła Waszą uwagę. Kobieca czaszka, na tle bardzo ciemnego fioletu wpadającego w czerń. To limitowana edycja, którą zaproponował nam NCLA na tegoroczne Halloween. Bardzo mroczne opakowanie i tak samo mroczny kolor.

NCLA - She's dead to me

Lakier posiada matowe wykończenie, które ja osobiście preferuje. Kolor bardzo ciemny. Z daleka wygląda jak czarny, jednak z bliska widoczna jest lekka fioletowa poświata i delikatne złote drobinki. Wysycha bardzo szybko jak na mat przystało. Po nałożeniu błyszczącego topu, drobinki wychodzą na pierwszy plan. Całość dalej mroczna, ale już zdecydowanie bardziej zaskakująca. Efekt przepiękny. Nie pokarze Wam go jednak w tym poście, ale jeśli śledzicie mojego instagrama, na pewno niedługo zobaczycie o co tyle szumu ^^

lakier NCLA

Zdobienie, które tym razem wykonałam, to dość słabo widoczny na zdjęciach sweterek. Namalowałam go przy użyciu błyszczącego topu i pozostawiłam do wyschnięcia. Wybrałam top gęsty, który nie rozlewał mi wzorów i pozostał lekko wzniesiony. Coś prostego i bardzo efektownego.

błyszczące zdobienie na matowym lakierze


NCLA - She's dead to me
NCLA - She's dead to me
 

Spadające gwiazdy

$
0
0
Ostatnie zdobienie z piegami od Mistero Milano tak Wam się spodobało, że postanowiłam zrobić kolejne! Oczywiście całkowicie inne, ale główny bohater pozostał ten sam. A żeby było jeszcze lepiej, oprócz wpisu czeka na Was również krótki tutorial. Pokazuje w nim jak w prosty sposób, wyczarować oszałamiające pazurki 💛

Mistero Milano Sprinkles Effect #Metallic No. 6

Lakier po który sięgnęłam, to piękna głęboka śliwka, która jest idealna do jesiennych zdobień! Nałożyłam ją w dwóch warstwach i na drugą przykleiłam piegi. Całość pokryłam topem. Przed włożeniem go do lampy, wtopiłam piegi drugi raz i dopiero utwardziłam. Na koniec jeszcze raz pomalowałam całość topem. Polecam użycie gęstego topu. Wtedy będziemy mieli pewność, że nic nie będzie odstawać.

Mistero Milano Sprinkles Effect

Do wykonania użyłam:
- fiolet - Mistero Milano  #Marsala po zmroku,
- top coat - Mistero Milano #soak off lucide,
- piegi - Mistero Milano Sprinkles Effect #Metallic No. 6.


Dyniowy zawrót głowy

$
0
0
Dynie na paznokciach w tym roku pojawiły się u mnie już dwa razy! Teraz znowu wybrałam ten motyw, ale poszłam po całości w pomarańcz. O dziwo wybrałam ten neonowy, chociaż to do mnie zupełnie niepodobne. Jednak dzięki stemplom i prawdziwym dyniom, nabrał trochę delikatności na zdjęciach, dlatego koniec końców byłam bardzo zadowolona. 

jesienne dynie

jesienne paznokcie

Do wykonania użyłam:
- pomarańczowy - Orly Color Blast #First Fridays,
- czarny - Colour Alike & B. Loves Plates #kind of black,
- stemple - B. Loves Plates #spooky halloween.

paznokcie w dynie

pomarańczowy lakier do paznokci

Tak jak wspominałam na początku wpisu, w tym roku zmalowałam już dwa dyniowe zdobienia. Pierwsze z nich na zwykłych lakierach z użyciem tej samej płytki co dziś - B. Loves Plates spooky halloween (klik). Drugie hybrydowe z ręcznie malowanymi dyniami, które chyba z całej trójki jest moim ulubionym (klik).

paznokcie w dynie
Moje ulubione zdjęcie z całej sesji :)

Semilac Top Mat Total

$
0
0
Kocham matowe wykończenie na paznokciach. Dodaje uroku każdej stylizacji, a do tego sprawia, że zdobienia są dokładnie widoczne, bez żadnych smug światła. Długo szukałam hybrydowego matowego topu, który z czystym sumieniem mogłabym Wam poleci. Dziś w końcu nastał ten dzień i z radością prezentuje mojego małego ulubieńca - SemilacTop Mat Total.

Semilac Top Mat Total
 
Top ma pojemność 7ml i znaną wszystkim okrągłą, czarną buteleczkę z nazwą firmy. Na górze nakrętki widnieje nazwa produktu. Pędzelek jest dość długi i prosto zakończony - taki jak we wszystkich lakierach Semilac. Konsystencja inna niż zawsze. Dość rzadka, ponieważ szybko skapuje z pędzelka, ale przy tym lekko ciągnąca. Nakłada się ją bardzo przyjemnie i bezproblemowo. 

Semilac Top Mat Total

Top wymaga przemywania. Na zdjęciu powyżej możecie zobaczyć, jak wygląda przed przetarciem cleanerem i po. Paznokieć od razu traci błysk, co mi osobiście bardzo się podoba ^^ A na zdjęciu poniżej, dla porównania paznokieć z nałożonym błyszczącym topem i bez niego. Od razu zaznaczę, że kompletnie nic nie wymazywałam przy obróbce zdjęcia. Mat jest tak idealnie gładki, że nie widać nawet najmniejszej smugi 💜

Top Mat Total semilac

A na koniec jeszcze zdobienia, która wykonałam przy użyciu lakierów z najnowszej kolekcji Business Line. Oczywiście nie wspominam o nich bez powodu. Wszystkie zostały pokryte matem, co sprawiło, że geometryczne wzory prezentowały się jeszcze lepiej. Tutaj zostawiam link do postu, gdzie możecie przyjrzeć się im wszystkim z bliska 💜

matowy top coat hybrydowy

Zapomniałam jeszcze zapytać o najważniejsze! Wolicie błysk czy mat? Koniecznie dajcie znać w komentarzach. Zobaczymy kto stoi, po której stronie mocy ✊

Lisek

$
0
0
Pinterest jest taką skarbnicą inspiracji, że to jest po prostu niepojęte! Zawsze gdy przeglądam te wszystkie zdjęcia, w mojej głowie rodzi się tyle pomysłów, że musiałabym chyba malować paznokcie w dzień i w noc. Dzisiejszym zdjęciem dnia, stał się przecudowny lisek, który jest dziełem Mirdinara. Jej prace są po prostu zachwycające i konicznie musicie zobaczyć jej bloga oraz instagram, gdzie codzienne wrzuca swoje kolorowe dzieła. 

lisek na paznokciach

Liska malowałam jak zawsze farbkami, a całość pokryłam moim ukochanym matem Pierre Rene. Najpierw powstał sam kciuk, a później postanowiłam domalować jeszcze małe gałązki na reszcie paznokci. Z tego małego cudaka jestem naprawdę zadowolona, bo wyszedł bardzo podobnie, a do tego tak uroczo.
 Białe tło to lakiery Orly - White Tips.

jesienne paznokcie

biały lakier do paznokci


lisek
Mirdinara

Happy Birthday Mickey!

$
0
0
Nie wiem czy wiecie, ale 18 listopada to dzień urodzin Myszki Miki! Chyba każdy z nas powinien równie hucznie obchodzić to święto, ponieważ to dzięki niej nasze dzieciństwo stało się bajkowo-kolorowe! Ja z tej okazji przygotowałam oczywiście tematyczne paznokcie, a wieczorem na pewno obejrzę coś jak najbardziej Disneyowego 💓

Mickey nails

Do wykonania użyłam:
- czerwony - Orly Color Blast #Hot Coral Creme,
- żółty  - Debby #28,
- czarny - Eveline Vinyl Gel #211,
- biały - Golden Rose Rich Color #76,
- mat - Pierre Rene Top Matt.

paznokcie myszka miki


Golden Rose METALS

$
0
0
METALS to najnowsza kolekcja lakierów od Golden Rose. Jak sama nazwa wskazuje, produkty te posiadają wykończenie, które ma imitować płynny metal. 14 kolorów w kolekcji, a ja pokaże Wam dziś sześć z nich. Ciekawi jak prezentują się na paznokciach? No to zaczynamy!

Golden Rose METALS

Starałam się wybrać jak najbardziej zróżnicowane kolory, ponieważ wiedziałam, że da mi to zarys całej kolekcji. Byłam zaskoczona, że dwa z nich okazały się mieć całkowicie inne wykończenie, ale o tym później. 
Kolory są bardzo zróżnicowane, także każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Mamy tutaj podstawowe złoto i srebro, ale też róże, brązy i niebieskości. Pojemność każdej buteleczki to 6ml, czyli dość mało w porównaniu z innymi kolekcjami. Warto jednak zaznaczyć, że cena też jest stosunkowo niska, ponieważ wynosi jednie 5,90zł. 
Nakładając metaliczne lakiery musimy pamiętać, żeby ostatni ruch pędzelkiem przeszedł od samych skórek, do końca płytki. Takie wykończenie lubi 'smużyć', dlatego będzie widoczna na nim każda niedoskonałość. Mowa tu nie tylko o niedoskonałościach pociągnięcia pędzlem, ale też płytki. Tutaj nic się nie ukryje, dlatego kluczem jest dobra baza i wprawiona ręka.


Golden Rose kolekcja METALS

Golden Rose METALS #109
Kolor brudnego, lekko pomarańczowego złota. Jest dość gęsty i kryje ładnie już po pierwszej warstwie. Na paznokciach nałożyłam dwie, aby wzmocnić efekt. Idealnie pasuje do jesiennych stylizacji.

Golden Rose METALS #109

Golden Rose METALS 109

Golden Rose METALS #110
Najgęstszy ze wszystkich, a przy tym najlepiej napigmentowany. Jedna warstwa zdecydowanie wystarcza. Jak dla mnie najpiękniejszy z całej szóstki. Ma w sobie trochę różu i fioletu, a przy tym pięknie widać jego metaliczność. Jeśli zastanawiacie się nad kupnem jednego lakieru z serii na spróbowanie, to koniecznie zerknijcie na ten numerek!

Golden Rose METALS #110


Golden Rose METALS 110

Golden Rose METALS #112
Dalej gesty, jednak trochę rzadszy niż poprzednik. Najbardziej żarówiasty ze wszystkich. Będzie zdecydowanie przykuwać wzrok. Kryje po pierwszej warstwie, ale na paznokciach tak jak wcześniej nałożyłam dwie. 

Golden Rose METALS #112


Golden Rose METALS 112

Golden Rose METALS #113
Teraz kolor, którego niestety nie udało mi się w pełni oddać na zdjęciach. Tutaj widać, że idzie bardziej w błękit, a na żywo do zdecydowanie mocny fiolet. Zobaczyłam to dopiero podczas obrabiania zdjęć i naprawdę nie wiem co się stało. To fakt, że przy świetle dziennym wygląda inaczej, niż przy sztucznym. Jednak chyba jedynym wytłumaczeniem jest jego lekko niebieska poświata. Tak więc jeśli chcecie się w niego zaopatrzyć, to pamiętajcie, że kolor może się lekko różnić od tego na zdjęciach. Kryje pięknie już po pierwszej warstwie.

Golden Rose METALS #113


Golden Rose METALS 113

Golden Rose METALS #101 
 Srebro, które metaliczne w ogólnie nie jest. Ciężko to przyznać, ale efekt jaki uzyskałam, całkowicie odchodzi od poprzedników. Lakier jest rzadszy. Na paznokcie nałożyłam dwie warstwy, ale wydaje mi się, że przydałaby się jeszcze jedna, aby uzyskać mocniejszy efekt. Nie mogę powiedzieć, że jest brzydki, bo do zimowych zdobień sprawdzi się świetnie. Muszę jednak zaznaczyć, że to nie jest to dokładnie to na co liczyłam, czyli na płynny metal.

 Golden Rose METALS #101


Golden Rose METALS 101

Golden Rose METALS #102
Złoto okazało się być takie samo jak srebro. Lekko błyszczące, kryjące po dwóch warstwach i jak dla mnie za mało metaliczne. Nie wiem czy to jak wygląda złoto i srebro było zamierzone. Uważam jednak, że mimo swojej prostoty, delikatności i 'ładności', kupujący raczej liczyli na efekt jak przy poprzednich kolorach.

Golden Rose METALS #102


Golden Rose METALS 102

Koniecznie dajcie znać w komentarzach co sądzicie o tej kolekcji! Ja uważam, że naprawdę jest piękna. Lakiery szybko wysychają i dają bardzo nietypowy efekt, dlatego na pewno będę często wybierać je na co dzień. Co do złota i srebra, mimo lekkiego rozczarowania nie mogę powiedzieć, że są złe, może po prostu trochę inne. W zimowych zdobieniach, często sięgam po takie kolory, dlatego na pewno się nie zmarnują.

Prosto i elegancko

$
0
0
Proste i eleganckie zdobienia. W takich mogłabym chodzić bez przerwy! Oczywiście częściej widzicie u mnie totalne szaleństwo, ale musicie wiedzieć, że w takich stylizacjach czuję się najlepiej :)

Semilac business line

Wszystkie kolory oraz top, to Semilac z kolekcji Business Line. Czarne listki z otoczką, to zwykła czarna farbka. Możecie jednak równie dobrze użyć specjalnych past, farbek, które są utwardzalne w lampie. Pyłek, czyli coś co robi z tych paznokci takie 'Pinterestowe mani', to szampańska mieszanka z Aliexpress. Niestety nie pamiętam sprzedawcy, ale sama nie wiem czy jest godny polecenia. Fakt, że na zdjęciu i na żywo wygląda super, ale nie nałożyłam na niego topu, żeby uzyskać błyszczący efekt 3D. Po pokryciu też wygląda dobrze, ale to już nie to samo. Niestety bez niego, problemem jest odpryskiwanie brokatu i tworzenie się dziur. Tak źle i tak niedobrze. Dlatego chyba nie do końca się z nim polubiłam.

Do wykonania użyłam:
- cielisty - Semilac Business Line #216,
- brąz - Semilac Business Line #203,
- top - Semilac Top Mat Total,
- złoto - Aliexpress.

delikatne zdobienie paznokci

lakiery semilac

Pierwszy śnieg

$
0
0
Jeszcze mamy jesień, ale pierwszy śnieg za oknem już zdążył się pojawić. Z tej okazji oczywiście musiał pojawić się tematyczny post. Tak więc, zapraszam Was na mroźne zdobienie ze śnieżynkami w roli głównej.

paznokcie w śnieżynki

Tłem zdobienia jest lakier NCLA, który jak widzicie jest transparentny. Daje lekko fioletowy połysk, co rzutowało na dobór koloru stempli. Ma w sobie opalizujące drobinki, które pięknie odbiją światło w ciągu dnia. Biel, którą nałożyłam dość chaotycznie, miała dawać efekt oszronionych paznokci. Na koniec dodam, że całość wykonywałam lewą ręką! Było to dla mnie nie lada wyzwanie, ale druga dłoń też musi być piękna ;)

Do wykonania użyłam:
- Glitter - NCLA GELIOUS? #G-051
- Biały - Indigo Mr. White
- Płytka - Born Pretty Store
- Stemple - Colour Alike & B. Loves Plates
- Biały (szron) - Słowianka

śnieg na paznokciach

Na koniec zapraszam na tutorial. Mogłam zatytułować go 'bardzo proste zdobienie', bo przecież skoro ja wykonałam je drugą rękę, Wy na pewno dacie radę tą wiodącą.

Bordo

$
0
0
Tak rzadko można spotkać na moich paznokciach czerwień. Nie jest to 'mój' kolor, ale staram się przełamać, ponieważ wiem jak wiele z Was go lubi. Także dziś coś elegantszego, ale w dalszym ciągu jesiennego. 

B. Loves Plates - leaves of happiness

Jeśli chodzi o takie mocne, głębokie, czerwone lakiery, to muszę przyznać, że ten Golden Rose jest jednym z moich ulubionych. Bardzo kobiecy, elegancki i kryjący pięknie po pierwszej warstwie. Nie smuży, gładko się rozprowadza i nawet dobrze się go zmywa (jak na czerwień). No ale w końcu to seria Rich Color, także ja zawsze spodziewam się po niej naprawdę wiele i znów mnie nie zawiodła. 

czerwony lakier golden rose

bordowy lakier golden rose

Listeczki, które wylądowały na paznokciach, pochodzą z płytki B. Loves Plates - leaves of happiness. Są dość duże i bałam się, że będą wyglądać bardzo topornie. Żeby je trochę złagodzić, wykonałam je cielistym lakierem, co dał bardziej zgaszony efekt. B. an Ice Coffee, to zdecydowanie jeden z moich ulubionych stemplowych lakierów.

B. Loves Plates - leaves of happiness


Naszyjnik - ANIMALKINGDOM
Naszyjnik - ANIMALKINGDOM

NCLA Sivan Ayla

$
0
0
No ja się pytam, czy takie kolekcje nie mogą powstawać przez cały rok!
Pastele to nie kolory, to styl życia. 
Zapraszam Kochani na recenzję kolekcji SIVAN od NCLA, która powstała we współpracy z przepiękną Sivan Ayla. Liczy ona pięć lakierów o zbliżonej kolorystyce, ale znacząco różniące się na paznokciach. Na wstępie zaznaczę, że postaram się nie pisać w samych superlatywach, ale musicie wiedzieć, że w tej kolekcji jestem zakochana! Tak dobrze kryjących pasteli dawno nie miałam. No, ale po kolei...

NCLA Sivan

NCLA 267 Valley Girl
Do pełnego krycia potrzeba dwóch/trzech warstw. Kolor to taka brzoskwinia złamana różem. Przy innych lakierach z kolekcji, wygląda najbardziej neonowo. Bardzo żywy i pasujący do wielu stylizacji.

NCLA 267 Valley Girl

NCLA 265 Tan Lines
Najciemniejszy z kolekcji. Do pełnego krycia potrzeba dwóch/trzech warstw. Nie jest to problematyczne, ponieważ lakiery NCLA bardzo szybko wysychają. Kolor to taka trochę kawa z mlekiem, dość popularny. Jak dla mnie najnormalniejszy z całej piątki.

NCLA 265 Tan Lines

NCLA 268 Rose For Breakfast
Mój ulubieniec z całej kolekcji. Bardzo delikatny, pudrowy róż o dość neutralnych tonach. Na paznokciach dwie warstwy. Podbija opaleniznę, wygląda bardzo kobieco i po nałożeniu topu przypomina hybrydę. Przesłodki!


NCLA 268 Rose For Breakfast

NCLA 266 Capri Sunset
Na paznokciach dwie warstwy. Kolor lekko przybrudzony, delikatnie fioletowy. Dość chłodny. Na żywo mniej intensywny.

NCLA 266 Capri Sunset

NCLA 269 Donut Glaze
Prawie biały, jednak z nutą mięty/niebieskiego. Na paznokcie nałożyłam trzy warstwy, pozbywając się przy tym wszystkich smug. Kolor, który świetnie będzie wyglądać nawet, przy opalonej dłoni. Na żywo zdecydowanie bielszy.

NCLA 269 Donut Glaze

Na koniec jeszcze małe porównanie kolorów, w zależności od światła.  Możecie dostrzec lekką różnicę, jednak mimo to kolory w obu przypadkach są naprawdę śliczne. Nałożyłam je od lewej sortując rosnąco numerami.


Ostatni liść + zapowiedź Blogmas

$
0
0
To ostatnie jesienne zdobienie w tym roku, dlatego postanowiłam trochę Was rozweselić. Ręcznie malowanie, malutkie wzorki o bardzo różnej tematyce, ale oczywiście zachowane w odpowiedniej kolorystyce. Wyszło uroczo i zabawnie, czyli tak jak powinno być na sam koniec tej pięknej pory roku.


Do wykonania tych paznokci używałam wyłącznie jednego lakieru - hybrydy Mistero Milano #przytul mnie. Wzorki malowałam w całości farbkami akrylowymi, a całość pokryła Topem soak off lucide. Niestety nie mogę Wam pokazać obrazka, którym się inspirowała :( Gdy mój dysk umarł, wszystkie inspiracje również zniknęły. A że trochę je zbierałam, kompletnie nie pamiętaj skąd je wytrzasnęłam. Mam jednak nadzieję, że obrazek kiedyś się znajdzie. Wtedy oczywiście go tu zamieszczę!


Na koniec mam dla Was (mam nadzieję) dobrą wiadomość! W tym roku postanowiłam podjąć się wyzwania i codziennie, aż do świąt, pisać dla Was nowe posty. Będzie to tak zwany Blogmas, gdzie oprócz tematycznych zdobień, pojawią się też różne inspiracje, DIY oraz ciekawe filmiki. Mam nadzieję, że będziecie ze mną przez te 24 dni i razem przygotujemy się do tegorocznych świąt. Buziaki!

BLOGMAS I - Grinch Świąt Nie Będzie

$
0
0
Zaczynamy BLOGMAS, czyli 24 dni codziennych postów! Mam nadzieję, że będziecie tu zaglądać, żeby nie tylko znaleźć inspirację na pazurki, ale żeby wczuć się w świąteczny klimat. Ja już się nie mogę doczekać i mam nadzieję, że Wy również. Zaczynam z grubej rury 💣

Grinch nails

W pierwszy dzień warto zadać sobie pytanie - będą te święta czy nie? Ja odpowiedź znalazłam w bajce, którą zapewne większość z Was dobrze zna, ale ja oglądałam ją w tym roku po raz pierwszy. Przyznam szczerze, że Grinch tak mnie odrzucał, że bałam się go wcześniej obejrzeć. Na szczęście przemogłam się i szczerze polecam włączyć go w jakiś zimny grudniowy wieczór. Przesłanie wynikające z bajki powinno przyświecać nam przez cały okres adwentu. 

Do wykonania użyłam:
- czerwony - Rimmel Super Gel #041 Darling Dahlia,
- biały - Orly #White Tips,
- kolory - farbki akrylowe.

paznokcie Grinch Świąt Nie Będzie

Grinch Świąt Nie Będzie

DIY - Kalendarz adwentowy

$
0
0
Jeśli macie kogoś, kto jest naprawdę bliski Waszemu sercu. Jeśli chcecie tego roku zrobić coś naprawdę wyjątkowego. Jeśli jesteście kreatywni i stronicie od zwykłych prezentów. Jeśli macie dość dużo czasu. Jeśli dobrze znacie osobę, którą chcecie obdarować... ten wpis jest właśnie dla Was!

Pokaże Wam jak krok po kroku zrobić Kalendarz Adwentowy. Nie będziemy jednak szli na łatwiznę! Wszystko dokładnie opiszę i zawrę tu najważniejsze informację, które mi pomogły zrobić kalendarz idealny. Oczywiście moglibyśmy wrzucić do kupionych torebeczek różnego rodzaju słodkości, ale chociaż raz w życiu chyba możemy zrobić coś naprawdę wystrzałowego?  Ten kalendarz to coś więcej niż same ponumerowane paczuszki. Pod każdym numerek kryje się coś wyjątkowego, dlatego na pewno będzie potrzebne Wam dużo czasu, dobra energia, no i nie oszukujmy się - trochę kasy. Obiecuję jednak, że osoba obdarowana, na długo zapamięta ten prezent i będzie wdzięczna za trud, który włożyliście w jego przygotowanie. Nie przedłużamy, tylko zabieramy się do roboty!

DIY - kalendarz adwentowy

Zacznijmy od samego kalendarza. Tutaj macie totalną dowolność, jednak pamiętajcie, żeby prezenciki były schowane tak, aby obdarowana osoba ich nie zobaczyła! Ja dlatego odrzuciłam girlandy ze skarpetami, ponieważ można przez nie coś poczuć oraz zajrzeć od góry. 
Sposób z pudełkami podsunęła mi mama, a babcia zaopatrzyła mnie w całe mnóstwo 'śmieci'. W osobnych worku zbierałam opakowania, a później dopasowywałam je do konkretnych prezentów. Każdy pakunek owijałam papierem i przyklejałam numerek. Ja kupiłam je w Tiger, ale spokojnie możecie zrobić je samodzielnie lub po prostu napisać cyferki. Tak przyozdobione prezenciki, spakowałam do jednej dużej torebki. 


Numerki do kalendarza adwentowego

Ja do robienia kalendarza zabrałam się prawie dwa miesiące przed 1 grudnia. To pozwoliło mi zaoszczędzić gonitwy i sprawiło, że wszystkie zamówione rzeczy doszły na czas. Na szukanie prezentów internetowych, poświęciłam cały jeden wieczór. Resztę rzeczy dokupywałam stopniowo w różnych sklepach. Najwięcej rzeczy kupiłam na Aliexpress oraz w Tiger. Kilka fajnych pierdół znalazłam też w Empiku, H&M i Chińczyku - wszystko po 2zł. Reszta rzeczy pochodzi już z losowych sklepów, do których wchodziłam bez nastawienia na znalezienie czegoś fajnego. 

Ważne rady:
  • Od samego początku, podczas tworzenia kalendarza, myśl o osobie której go wręczysz. Dzięki temu z dnia na dzień, będziesz coraz bardziej cieszył/a się z wymyślania coraz to nowych rzeczy. 
  • Myśl o tym ile radości sprawisz drugiej osobie, doda Ci mnóstwoooo energii!
  • Przygotowania zacznij przynajmniej miesiąc przed.
  • Jeśli planujesz zamawiać rzeczy z Chin, polecam przedłużyć czas przygotowań do 2/3 miesięcy ;)
  • Sporządź listę 'upodobań' osoby, której wręczysz kalendarz. (poniżej znajdziecie więcej podpowiedzi do tego punktu),
  • Wchodź do sklepów, gdzie normalnie byś nie zawitał. Możesz znaleźć tam naprawdę niedrogie prezenciki.
  • Ustal kwotę jaką chcesz przeznaczyć na prezent. Pozwoli to dobrze rozdysponować pieniądze.
  • Staraj się myśleć kreatywnie!
  • Szukaj pomysłów na różnych stronach (np. Pinterest).
  • Zamiast wszystko kupować, zrób to sam.
  •  Dobrze chowaj prezenty! Pamiętaj, że najmniejszy błąd może spowodować brak zaskoczenia ^^
  •  Nie wszystkie prezenty muszą być przydatne. 
  •  Do pisania listów usiądźcie w ciszy, na spokojnie. To ma być naprawdę napisane od serca :)
  
DIY kalendarz adwentowy

Teraz o listach, które oczywiście obowiązkowe nie są. To tylko miły dodatek, nad którym na pewno posiedzicie bardzo długo, ale obiecuję, że warto :) 
Zaczynamy od napisania długiego listu, który jest można powiedzieć wyjaśnieniem całego prezentu. Ja zawarłam w nim takie informacje jak: Prezenty otwierać w odpowiedniej kolejności, odpowiedniego dnia - nie dzień przed o 23:59. Zaznaczyłam w nim również, że był to prezent robiony po prostu z miłości. Wiem, że teraz zrobiło się trochę słodko itd, ale naprawdę, taki kalendarz można zrobić na wiele sposób. Najlepszym jednak będzie ten przez który będzie biła sama radość i miłość do drugiej osoby :) Wracając do listów... Do każdego pudełeczka, również włożyłam krótki tekst. Kilka słów, dlaczego akurat coś takiego, że życzę miłego dnia lub myślałam o Tobie bez przerwy, podczas tworzenia tego kalendarza

Gdy nie będziesz miał pomysłu, co możesz kupić danej osobie, przeanalizuj dokładnie te podpunkty. To lista rzeczy, nad którymi warto się głębiej zastanowić. Ja w ten sposób wpadłam na Bajmaksa i kotwice. Czytajcie i dopisujcie, aby prezenty były jak najbardziej trafione!
  • Ulubiony film/bajka,
  • Ulubiona postać z kreskówki,
  • Ulubione miejsce,
  • Filmy na których wspólnie byliście,
  • Miejsca, które razem odwiedziliście,
  • Ulubiony kolor,
  • Hobby,
  • Sport, który uprawia,
  • Ulubione jedzonko,
  • Ulubiona muzyka,
  • Coś co równie mocno Was bawi.
kalendarz adwentowy

Mam nadzieję, że moje rady Wam się przydały oraz że zachęciłam Was, do stworzenia takiego kalendarza w przyszłym roku! Wiadomo, że możecie zrobić go na różne sposoby i każdy będzie równie cudowny. Kluczem do sukcesu jest jednak chęć sprawienia radości. Bez tego cała praca na marne! Buziaki, pa 💓




Blogmas III - Mikołaje

$
0
0
Mam nadzieję, że każdy Mikołaj, którego namalowałam przyniesie mi prezent! 

Mikołajowe paznokcie


Tegoroczne Mikołajowe zdobienie zaczęłam od płytki Born Pretty Store BPS-032. Mam ją już dość długo, ale w sumie nie jest jakąś moją ulubienicą. Szczególną uwagę zwróciłam na czapki oraz twarze Mikołaja. Było ich aż pięć, czyli idealnie na każdy paznokieć! Naniosłam je przy użyciu białego lakiery Golden Rose, a później już na paznokciu malowałam trzeba kolorami. Wszystkie obrazki wyszły trochę inaczej niż na płytce, ale te ich normalne twarze były jakieś dziwne. 
Na koniec dodałam jeszcze bombki i gałązki, które w naturalnym świetle ślicznie się błyszczą. Top tym razem nie matowy, a błyszczący - Sally Hansen Insta Dry. Zapomniałam dodać, że lakier, którym pokryłam cały paznokieć jest Golden Rose Rich Color 102. Piękny szaro-fioletowy odcień, który jest dość ciemny, ale na szczęście nie przysłonił naszych głównych bohaterów.

świąteczna płytka do stempli

Do wykonania użyłam:
- fiolet/szary - Golden Rose Rich Color,
- zielony - OPI #Green od the runway,
- biały - Golden Rose Rich Color #102,
- czerwony - Rimmel #300 Glaston - Berry,
- stemple - Born Pretty Store BPS-032.

Świąteczne paznokcie


Blogmas IV - Barbórka

$
0
0
Miały być już tylko świąteczne paznokcie, ale czwartego grudnia musiała nastąpić mała przerwa. To właśnie dziś (ja Basia!) obchodzę swoje imieniny. A jako, że jestem ze śląska, to musicie wiedzieć, że jako imienniczka patronki górników, mam tu swoje niezłe święto. Zatem najbliższa rodzina odwiedza mnie zawsze właśnie z okazji imienin, a na urodzinki dostaję tylko miłe życzenia :D

Barbórka

Paznokcie pokazują cienie 'kopalnianego sprzętu', na czele z wieżą wyciągową.  Na kciuku zamieściłam logo, które widnieje na każdej górniczej czapce. Najpierw biało być złote, ale postanowiłam całość zrobić wyłącznie czarno-białą. Do tego też posłużyła mi czarna farbka akrylowa i biały lakiery od Orly - White Tips. 

Barbórka paznokcie

Blogmas V - Krasnale

$
0
0
Takie właśnie Krasnale, pomagają świętemu Mikołajowi w pakowaniu prezentów! Przecież już jutro 6 grudnia, więc pracy jest co nie miara. Ale na szczęście Mikołaj ma aż trzech pomocników, także nie musicie się martwić. Prezenty dotrą na czas.

christmas nails

Inspiracje jak zawsze znalazłam na Pintereście. Przejrzałam kilka świątecznych obrazków i od razu moją uwagę przykuli ci trzej malcy. Troszkę ich pozmieniałam, ale w większość zostali tacy sami. Malowałam jak zawsze farbkami akrylowymi.
Tłem został piękny róż z kolekcji Sivan od NCLA. Na paznokciach mam nałożone trzy warstwy, ale tak jak wspominałam w recenzji - wysychają tak szybko, że nie stanowi to problemu. Miało być w macie, ale uznałam, że błysk jeszcze nikomu nie zaszkodził. Tak więc na paznokciach wylądował top Seche Vite, który niestety spowodował lekkie skurczenie wzorków. Na szczęście było tak małe, że na zdjęciach jest to prawie niewidoczne. 

świąteczne paznokcie

NCLA Sivan Ayla

Na koniec dodam, że jestem z tych paznokci naprawdę zadowolona. Nie spodziewałam się na początku, że takie brodacze mogą wyglądać tak słodko. Chyba jeszcze częściej muszą zaglądać na Pinteresta!

Inspiracja - Pinterest
Viewing all 649 articles
Browse latest View live